poniedziałek, 8 lutego 2016

Turbacz z Kowańca (Gorce)

TRASA; Kowaniec (Nowy Targ)- Turbacz - Obidowa

CZAS: Kowaniec - Turbacz 1 h 50 min
             Turbacz- Obidowa 2 h 30 min

SZLAKI: Żółty (Kowaniec- Turbacz)
               Czerwony początkowo, później trasa narciarstwa biegowego (Turbacz- Obidowa) 

Żółty szlak prowadzący na Turbacz rozpoczyna się przy kościele na Kowańcu. Początkowo trasa prowadzi dosyć ostro pod górkę po asfalcie między domami. Po wejściu do lasu trasa łagodnieje, a przed Nami ukazały się Tatry (słabo "zarysowane" w tym dniu).

Po lewej stronie w oddali Tatry
Szlak żółty jest najkrótszym szlakiem prowadzącym do schroniska z Kowańca. Z tego samego miejsca (od kościoła) prowadzi także szlak zielony (czas według przewodników 2 h 10 min).

Tego dnia temperatura oraz aura była niesamowicie zimowa. Temperatura sporo na minusie i skrzący śnieg.

Piękna zimowa aura






























Gdy temperatura spada sporo poniżej zera to nie ma nic lepszego na rozgrzanie jak termos pełen grzańca:)

Dziewczyny zawsze wiedzą co najlepiej rozgrzeje:)

  


Trasa od Kowańca do samego szczytu była całkowicie przetarta, nie trzeba było brodzić w śniegu:)

W końcu schronisko


Po dotarciu do schroniska czas na relaks, jedzonko i uzupełnienie płynów:)
Relaks


Jedne z lepszych grzanych piw jakie miałam okazje skosztować^^

Po odpoczynku niestety przychodzi czas na najgorszą część, powrót. Ruszyłyśmy ze schroniska w stronę szczytu Turbacza (1311 m np.p.m.).

Nasz pierwotny kierunek- Rabka Zdrój przez szczyt Turbacza
Schodząc ze szczytu Turbacza  widoki są coraz piękniejsze, a trasa robi się bardziej stroma.

Trzy muszkieterki!






Poza podstawowymi rzeczami jakie bierze się w góry, warto w zimie także pamiętać o dosyć istotnym sprzęcie. Bez niego nie byłoby tyle zabawy ! 
Podstawowy sprzęt do zimowych wyjść w Gorcach:)

Podstawowa trasa zejścia z Turbacza bardzo się różniła od tej którą przez przypadek zeszłyśmy. Plan zakładał zejście do Rabki poprzez Stare Wierchy oraz Maciejową. 
Jabuszka trochę te plany pokrzyżowały, oprócz tego, że zapewniły Nam dużą dawkę śmiechu, siniaków to w ostateczności przez jazdę na nich przegapiłyśmy trasę na Stare Wierchy (na Rozdzielach, szlak zielony prowadzi w stronę Starych Wierchów, natomiast ubita trasa w stronę Obidowej).

No cóż, trasa była tak idealna na jazdę, że nawet nie wiemy dokładnie w którym momencie się zorientowałyśmy, że nie jestesmy na tej trasie co trzeba:)
Idealnie ubita trasa na jabuszko:)
Na jabuszku przy dobrym nachyleniu można było rozwinąć dosyć duże prędkości. Jednak nic co dobre nie jest wieczne i w pewnym momencie nasz sprzęt się połamał i niestety dalsza część trasy trzeba było odbywać pieszo (następnym razem bierzemy mocniejszy sprzęt, porządne sanki!!).

Do zobaczenia/usłyszenia!


 (Wycieczka: 20 luty 2015 r)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz